1

Daj sobie przestrzeń, a wszystko będzie dobrze



Kochani
Wczoraj jedna z moich pacjentek zapytała mnie, jak radzę sobie ze stresem w obecnej sytuacji?
Przecież cały nasz świat się zatrzymał!

Plany wzięły w łeb i trzeba się odnaleźć na nowo...
Jak sobie radzę?
Ba! Czy sobie radzę !?! Dobre pytanie?!



Długo zastanawiałam się nad mądrym wpisem, o skutkach stresu i tym jak się go pozbyć. Niestety doszłam do wniosku, że chwilowo całkowite pozbycie się stresu jest chyba nie możliwe. Utwierdza mnie w tym codzienna obserwacja ludzi - jak wiecie, jest to jedna ze składowych pracy osteopaty.

Tak sobie przesiaduję, na naszym mikro ogródku i widzę to jak mocno jesteśmy napięci.

  1. Oddychamy na ćwierć gwizdka
  2. barki mamy pod uszami, a nasza miednica zamiast płynąć w trakcie chodu, ciężko się przetacza.

Nie jestem pewna czy to skutek siedzenia w domu, czy ogólnie panującej filozofii lęku, ale nie wróży to nic dobrego dla naszego zdrowia fizycznego i psychicznego.
A przecież tych dwóch składowych nie jesteśmy w stanie od siebie od dzielić.
Ciało reaguje na to co dzieje się w głowie, a głowa na to, jak czuje się nasze ciało. Idąc tym tropem pamiętajmy, że długotrwały stres upośledza funkcjonowanie naszego układu odpornościowego. Zadbajmy więc o przysłowiowy '' wdech'' dla ciała i ducha.
Już możemy spacerować, przytulać się do drzew i chłonąć przepiękną obecnie zieleń. Dla mnie to ogromna porcja energii!!!
I wiecie co?
Dzięki kwarantannie, odkryliśmy kilka przepięknych zakątków oddalonych zaledwie 2 km od naszego domu. To ważne, aby mieć takie miejsca, które w krótkim czasie są w stanie naładować nasze baterie.

Tutaj będę nudna i jak zawsze spróbuję zachęcić Was do aktywnego trybu życia. Dobrze, żeby aktywność ta była regularna i umiarkowana. Taką właśnie uwielbia nasz układ nerwowy!!! 
I tu pochwale się Wam swoim moim małym sukcesem. Udaje mi się zwlec moje ciało i ducha na mate 4-5 razy w tygodniu!!!
Moją tarczą w walce z całym tym wiruskiem, jest właśnie joga i nauka medytacji. Tą drugą sztukę, będę jeszcze długo opanowywać, ale cieszę się, że w końcu dałam sobie na nią przestrzeń!

Dbając o siebie, nie możemy pominąć naszego paliwa -czyli wszystkiego tego, co ląduje na naszym talerzu!
Czas sprzyja złym nawykom?
A może w końcu, w domu masz czas, żeby zmienić swoje nawyki?
Zależy jak do tego podejdziesz!
➡ Jeżeli nic nie zmienisz nic się nie zmieni.
My jakiś czas temu przeorganizowaliśmy sposób odżywiania. 
✅ Jemy mniej mięsa,
✅ więcej warzyw,
✅ pełnoziarniste pieczywo
✅ i mnóstwo kasz.

Oczywiście kochamy też czekoladę.
 Ale kiedy znajdziemy balans to i czekolada nie straszna!
✅ Pijcie dużo wody,
✅ soki wyciskajcie
✅i zrezygnujcie z przetworzonego jedzenia.
Poważnie - uważam że nasz sposób odżywiania ma kolosalny wpływ nasze życie. Na jego jakość, w wielu aspektach! Zarówno fizycznym, psychospołecznym i duchowym.

➡ Co więc jest moim przepisem na nie popadanie w paranoje i skrajności?
Balans! W każdym aspekcie!
Nie łatwy i wymagający pracy, przyznania się do błędów i nauki samoakceptacji swoich słabości!
Jesteśmy tylko ludźmi, którym przyszło ogarnąć nie łatwy temat!
Dajmy sobie przestrzeń ,a wszystko będzie dobrze! 
Damy radę kochani, bo kto jak nie my! 

Zdrowia!

Matka osteopatka

Podobał Ci się mój wpis?
Udostępnij, niech inni się dowiedzą!

Najłatwiej zarejestrujesz się ONLINE

Kliknij i zarezerwuj dogodny dla Ciebie termin

lub zadzwoń

Nie wiesz czy możemy Ci pomóc?

Umów się na bezpłatną konsultację w Be Active


Wróć do strony głównej bloga